W tym artykule przeczytasz o:
- emocjach obawach mieszkańców wokół inwestycji i o wyjaśnieniach i zapewnieniach ze strony dyrekcji MWP;
- planowanym koordynowaniu budowy kładki przez przedstawiciela z Zarządu Zieleni m. st. Warszawy;
- kosztach związanych z rewitalizacją kazamat i budową kładki;
- wybranym w przetargu wykonawcy;
- paramentrach planowanej kładki;
- rewitalizacji kazamaty nr 50 i 53 i ich znaczeniu w przestrzeni Cytadeli.
Emocje mieszkańców i obawach wokół inwestycji
Temat kładki od miesięcy budzi różne emocje wśród mieszkańców dzielnicy. Przeciwnicy jej budowy zbierali podpisy pod petycją przeciwko inwestycji, którą skierowano do Dyrekcji Muzeum Wojska Polskiego oraz Ministra Obrony Narodowej, Władysława Kosiniaka-Kamysza. Pod petycją do ministra podpisało się ponad 3 800 osób. Autorzy petycji twierdzili, że inwestycja zagraża okolicy i „całkowicie zmieni charakter dużej części dzielnicy, powodując spustoszenie w zabytkowym, unikalnym Parku Fosa” - czytamy w treści petycji. Z inicjatywy Dyrektora Muzeum Wojska Polskiego, prof. gen. Bogusława Packa, zorganizowano spotkania z mieszkańcami, na których omówiono ich obawy.

Zarówno Dyrekcja Muzeum Wojska Polskiego, jak i Dyrektor Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa Ministerstwa Obrony Narodowej, dr hab. Wojciech Bal, zapewniali, że inwestycja zostanie przeprowadzona w sposób bezpieczny. Sam Dyrektor MWP, prof. gen. Bogusław Pacek, wielokrotnie podkreślał, że jest w stałym kontakcie z Tomaszem Niewczasem z Zarządu Zieleni, który na każdym etapie realizacji inwestycji będzie mógł monitorować postępy i zgłaszać uwagi. Jak wyjaśniał Tomasz Niewczas na Facebookowym profilu Zielony Żoliborz, budowa kładki nie zniszczy przyrody. „Wypracowanie odpowiednich stref ochronnych, wytyczenie szlaków komunikacji maszyn i zwierząt (które nie będą się pokrywać), oraz określenie technologii logistyki - to będzie miało kluczowe znaczenie” - czytamy w poście na Zielonym Żoliborzu. Tomasz Niewczas uważa, że po zakończeniu budowy kładki i organizacji przestrzeni oraz funkcji Działobitni, uda się uregulować i odkryć płynącą w parku wodę, a także stworzyć owocowy sad na nowo. W rezultacie powstanie przestrzeń, która będzie bardzo atrakcyjna zarówno dla przyrody, jak i dla ludzi. „Inna niż dzisiaj, ale bardzo dobra” - dodaje.
Przeciwnicy kładki uważają, że inwestycja jest zbyt droga...
Kolejnym argumentem przeciwko budowie kładki była cena całej inwestycji. Jak wskazują autorzy petycji, koszt inwestycji ma wynieść blisko 50 milionów złotych, które można by przeznaczyć na inne, ważniejsze społecznie cele, szczególnie w kontekście sytuacji geopolitycznej. Czy 50 milionów to duża kwota? Z pewnością, patrząc z perspektywy samorządu żoliborskiego. Ale z perspektywy MON? Nie, jeśli weźmiemy pod uwagę, że temat zagospodarowania Cytadeli po odzyskaniu przez Polskę niepodległości trwa już od ponad 100 lat i to, że jest to inwestycja rządowa. Należy również uwzględnić aspekty urbanistyczne. Niektórzy mieszkańcy Żoliborza Oficerskiego twierdzą, że ich osiedle jest enklawą spokoju, w której nie ma miejsca na połączenie al. Wojska Polskiego z Cytadelą. Prawda jest jednak inna. Plany regulacyjne opracowane przez wybitnych architektów międzywojnia Antoniego Jawornickiego i Józefa Janowskiego już wtedy przewidywały połączenie al. Wojska Polskiego z placem Gwardii na Cytadeli. Obecna koncepcja, czyli budowa kładki o lekkiej konstrukcji, która połączy działobitnię z kazamatami, wydaje się optymalnym rozwiązaniem. Kładka powstanie z gotowych elementów. Poza wykonaniem fundamentów, w Fosie nie będą prowadzone żadne ciężkie prace, tylko montażowe.

Jak technicznie będzie wyglądać kładka?
Przypomnijmy, że kładka będzie oparta na trzech stalowych słupach o średnicy około 60 cm, a jej długość wyniesie 80 metrów, przy szerokości 3,5 metra. Ciąg komunikacyjny przeznaczony wyłącznie dla pieszych będzie miał szerokość 3 metrów. Należy dodać, że kładka nie będzie przeznaczona do transportu, a po jej przejściu nie znajdziemy się na placu Gwardii. Będzie to wejście do kazamat, które także będą poddane rewitalizacji. Po przejściu kładką od strony działobitni dotrzemy do drzwi, za którymi będzie strażnik, a kładka będzie objęta monitoringiem. Wejście do środka będzie ograniczone godzinami otwarcia, co oznacza, że dostęp nie będzie całodobowy. Podczas spotkania z mieszkańcami, które odbyło się 22 maja, Dyrektor ds. Inwestycji i Renowacji, inż. Robert Wojtaś, wyjaśnił, że głównym celem inwestycji jest rewitalizacja, remont i przebudowa dwóch kazamat. „Kładka to tylko ułamek kwoty obejmującej całą inwestycję. Koszt jej budowy nie przekroczy 7,2 mln złotych, a całkowity koszt inwestycji wyniesie 46,5 mln złotych” - podkreślił.

Przykładem może być także inwestycja w Rzeszowie, gdzie władze samorządowe planują budowę aquaparku za ponad 260 milionów złotych. Dla niektórych osób ważniejszy będzie aquapark, a dla innych zakończenie zagospodarowania terenu Cytadeli, który jest kontynuowany od wielu lat. Zresztą, budowę aquaparku w mieście wojewódzkim, które znajduje się blisko granicy z Ukrainą, również można by kwestionować, zastanawiając się, czy te środki nie powinny być przeznaczone na budowę schronów itp.
Prace związane z rewitalizacją kazamat i planowana budowa kładki
3 marca br. Dyrektor Muzeum Wojska Polskiego ogłosił wybór najkorzystniejszej oferty. Do przetargu zgłosiły się cztery firmy, a kryterium wyboru stanowiła cena. 100 punktów otrzymała firma ZAB-BUD. Na początku lipca teren w obrębie kazamat został przekazany wykonawcy. W pierwszej kolejności prowadzone będą prace związane z osuszaniem kazamat. Bardziej zaawansowane prace rozpoczną się na początku jesieni, a budowa samej kładki planowana jest dopiero na drugą połowę 2026 roku.

Rewitalizacja obejmuje kazamaty nr 50 i 53, które mają ogromny potencjał zarówno pod względem historycznym, jak i przestrzennym. Stanowią one kameralną część Cytadeli. Przechodząc przez te miejsca, można poczuć się, jakbyśmy przenieśli się w czasie. Warto podkreślić, że inwestycja ma ogromne znaczenie pod względem ochrony zabytków. Gdyby Miasto lub Dzielnica miały zająć się rewitalizacją kazamat, z pewnością nie byłyby w stanie udźwignąć tak dużej inwestycji. Dzięki środkom przyznanym przez MON, kazamaty otrzymają „drugie życie”.
Napisz komentarz
Komentarze