W tym artykule przeczytasz o:
- powrocie zabytkowych balustrad na ul. Powązkowskiej;
- historii poszczególnych wiaduktów powązkowskich;
- kolizji drogowej i podjętych działaniach renowacyjnych secesyjnych balustrad;
- nowej kolorystyce barierek nawiązującej do historycznego wyglądu.
W ostatnim czasie na ul. Powązkowskiej powróciły zabytkowe secesyjne balustrady. O sprawie tych balustrad zrobiło się głośno już dwa i pół roku temu, kiedy doszło do kolizji drogowej. Skutkiem kolizji było zniszczenie przęsła znajdującego się najbliżej wiaduktu oraz ul. Duchnickiej. Przez półtora roku barierki czekały na odrestaurowanie. Po wielomiesięcznych ustaleniach, Zarząd Dróg Miejskich wspólnie z Biurem Stołecznego Konserwatora Zabytków doprowadził do renowacji balustrad i przywrócenia ich na dotychczasowe miejsce.

Historia balustrad starego wiaduktu powązkowskiego
Historia secesyjnych balustrad na wiadukcie powązkowskim sięga końca lat 20. XX wieku. Magistrat podjął decyzję o budowie wiaduktu nad obwodową linią kolejową. Wcześniej ul. Powązkowska przecinała tory kolejowe, co było coraz bardziej uciążliwe w poruszaniu się między Miasteczkiem Powązki a Śródmieściem Warszawy. Ponadto, droga ta łączyła dwie nekropolie - Stare Powązki oraz Cmentarz Wojskowy.
Budowa wiaduktu rozpoczęła się w październiku 1928 r. i zakończyła w kwietniu 1929 r. Był to okres wyjątkowo krótki, biorąc pod uwagę, że najbardziej zaawansowany etap jego budowy miał miejsce zimą. Po wzniesieniu fundamentów i filarów podtrzymujących konstrukcję, budowniczowie obudowali wiadukt drewnianymi halami, które umożliwiły prowadzenie budowy w lepszych warunkach. Przede wszystkim, niezbędna była dodatnia temperatura, którą należało osiągnąć, aby uzyskać optymalne warunki do procesu wiązania i twardnienia betonu. Wykonawcą powązkowskiego wiaduktu było Biuro Inżynieryjno-Budowlane Karola Stójćmanna. Charakterystyczne dla tego wiaduktu było zderzenie dwóch różnych stylów architektonicznych. Sama konstrukcja była dość modernistyczna, z prostymi żelbetowymi filarami, zwężającymi się ku dołowi. Natomiast najciekawszym elementem były secesyjne balustrady, mocno przypominające te na moście Poniatowskiego. Most Poniatowskiego powstał w latach 1904-1913 według projektu Mieczysława Marczewskiego, Bronisława Plebańskiego i Wacława Paszkowskiego, a autorem oprawy architektonicznej mostu był Stefan Szyller. Był on również współautorem wiaduktu im. Stanisława Markiewicza na ul. Karowej.

Choć historia secesyjnych balustrad z wiaduktu powązkowskiego nie jest do końca znana, należy zauważyć, że secesja stopniowo zanikała pod koniec I wojny światowej. W okresie międzywojennym była coraz bardziej krytykowana na rzecz rozwijającej się awangardy funkcjonalizmu. To z pewnością ciekawy temat dla badaczy secesji i architektury modernistycznej dwudziestolecia międzywojennego, aby odpowiedzieć na pytanie, czy secesyjne balustrady mogły być specjalnie zlecone pod koniec lat 20., czy też mogły zostać wykorzystane z innej budowli. A może od czasu wielkiej wojny ktoś przechowywał je w magazynie i po latach zdecydowano się je ponownie wykorzystać? Nasuwają się liczne pytania i teorie dotyczące genezy tych balustrad.
Kolejna wojna i skutki zniszczeń
Podczas wyzwolenia Warszawy w 1945 r. wojska niemieckie wysadziły wiadukt powązkowski. Z co najmniej 24 przęseł wybuch przetrwało tylko 8. Odbudowę wiaduktu rozpoczęto dopiero w sierpniu 1947 r. Dyrekcja Odbudowy Warszawskiego Węzła Kolejowego zleciła prace przy oczyszczeniu terenu i odbudowie wiaduktu Społecznemu Przedsiębiorstwu Budowlanemu, które w tym czasie zajmowało się rozbudową Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Równolegle trwała budowa, między innymi, XI kolonii przy ul. Stołecznej. Od sierpnia do połowy grudnia 1947 r. trwały prace związane z odbudową. W styczniu 1948 r. przeprowadzono dodatkowe roboty wykończeniowe, takie jak położenie jezdni, budowa chodników po obu stronach wiaduktu oraz rozpięcie sieci trakcyjnej i montaż torów tramwajowych. Odbudowany wiadukt miał już zupełnie inną konstrukcję, z nowymi filarami posadowionymi w innych miejscach. Zachowano 8 przęseł na przyczółkach wiaduktu, a na środkowym odcinku poprowadzono żelbetonowy murek.

Trzeci wiadukt powązkowski. Balustrady o mały włos nie trafiły na złom
W takiej formie wiadukt przetrwał aż do 2008 r., kiedy to, z uwagi na bardzo zły stan techniczny, miasto podjęło decyzję o budowie nowego wiaduktu. Szybko okazało się, że decydenci nie zwrócili uwagi na mocno skorodowane secesyjne balustrady. „ZOK”, czyli Zespół Opiekunów Kultowego Dziedzictwa Warszawy, natychmiast zawiadomił konserwatora zabytków, dzięki czemu w ostatniej chwili udało się zachować historyczne barierki. Niestety, projekt nowego wiaduktu nie przewidywał miejsca na wkomponowanie przęseł starych balustrad. Wykonawcą nowego wiaduktu była firma SKANSKA S.A., a inwestycję ukończono w 2010 r.
Po długich sporach między stroną społeczną a urzędnikami, barierki zamontowano na azylu między dwiema jezdniami ul. Powązkowskiej po stronie Żoliborza. Przęsła zostały zamontowane schodkowo, ze względu na ukształtowanie terenu, a same przęsła odrestaurowano i pomalowano na popielaty kolor, adekwatny do zastanego.

Wypadek drogowy i długi proces naprawczy
Wiosną 2023 r. doszło do kolizji drogowej tuż przed przejściem dla pieszych na ul. Powązkowskiej. Samochód zderzył się z ostatnim przęsłem, znajdującym się tuż przed przejściem. W międzyczasie nadeszły wakacje, a mieszkańcy byli zdziwieni, że nic się nie dzieje, by naprawić balustradę. Na początku września 2023 r. Stowarzyszenie Zatrasie złożyło wniosek do Zarządu Dróg Miejskich, przekazując go do wiadomości Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, a także do Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy, który ratował balustrady w 2008 r., w sprawie odrestaurowania i przeniesienia balustrad.
Jednocześnie Stowarzyszenie Zatrasie zwróciło uwagę na historyczne zdjęcia pierwszego wiaduktu powązkowskiego, wykonane zarówno po jego oddaniu, jak i po wysadzeniu w 1945 r. Jak się okazało, na zdjęciach widać, że balustrady miały ciemny kolor, więc nie mogły być pomalowane na popielaty. Ostatecznie, po dalszych uzgodnieniach, Zarząd Dróg Miejskich w porozumieniu z konserwatorem zabytków ustalił, że barierki pozostaną w tym samym miejscu, ale zmieni się ich kolorystyka. Wszelkie decyzje o renowacji zapadły dopiero we wrześniu 2024 r. „Na czas remontu balustrady zostaną zdemontowane, a po jego zakończeniu, w styczniu 2025 r., powrócą na ul. Powązkowską” – poinformował Stołeczny Konserwator w wrześniu 2024 r. W pierwszej kolejności renowacji poddano najsilniej uszkodzone przęsła, następnie przęsła oczyszczono z wtórnych przemalowań, usunięto korozję, uzupełniono ubytki i odtworzono betonowe słupki. Ostatecznie prace przedłużyły się o pół roku.
Ostatecznie, balustrady zostały przywrócone w historycznym antracytowym kolorze. Obecna kolorystyka nadała im jeszcze większej elegancji.

Napisz komentarz
Komentarze