Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 27 lipca 2024 07:25

Przyszłość korekcji wzroku: Najnowsze trendy w technologii soczewek.

Przyszłość optyki to obiecujące innowacje w zakresie poprawy jakości soczewek i potencjalnych rozwiązań dla problemów takich jak astygmatyzm krótkowzroczny. W tym wywiadzie rozmawiamy z ekspertem o technologii soczewek, o tym, jak branża się rozwija, jakie są najnowsze odkrycia w tej dziedzinie i jak mogą wyglądać przyszłe rozwiązania dla pacjentów z różnymi problemami wzrokowymi.

Mateusz Durlik: Chciałem przede wszystkim zapytać, jak się rozwija branża optyczna, jeśli chodzi o dorosłych, na przykład w dziedzinie soczewek. Szczególnie mnie interesuje, bo mam astygmatyzm krótkowzroczny. Próbowałem zakładać soczewki i wszystkie mnie piekielnie uwierają. Czy to jest powszechne? Jak to może wyglądać w przyszłości?

Dr Joanna Przybyłek – Skrzypecka: Zacznijmy od tego, że istnieją soczewki nagałkowe i wewnątrzgałkowe. Soczewkami też są oczywiście okularowe, ale one są umiejscowione około 14 milimetrów od gałki ocznej. Możliwość korygowania wad wzroku zapewniają również właśnie soczewki na gałkowe, o których pan wspomniał, których technologia bardzo się w ostatnich czasach zmieniła. Są coraz lepszej jakości. Tę lepszą jakość przede wszystkim rozumiemy przez lepsze uwodnienie, czyli że są one po prostu bardziej miękkie i miłe dla oka, czyli pacjent mniej je czuje na oku. Mają większy stopień uwodnienia i przepuszczalności tlenu, w związku z czym oko je lepiej toleruje. Choć soczewki są wspaniałym dziełem technologii, to mimo wszystko są również ciałem obcym, w związku z czym u niektórych osób powstaje reakcja nadwrażliwości. Objawia się ona przez zaczerwienienie oka, wrażenie suchości, podrażnienia przez ciało obce. U niektórych pacjentów tej reakcji nie da się wyeliminować. Akceptacja soczewek zależy w dużej mierze od ich jakości i dobrania do potrzeb pacjenta. Soczewka nie może być ani za ciasna, ani za luźna. Zbyt luźne soczewki poruszają się po powierzchni powieki i pacjent odczuwa je jako ciało obce. Soczewki różnią się również średnicą i krzywizną. Swoją drogą, każdemu, kto źle toleruje swoje soczewki, a używał dwutygodniowych lub miesięcznych, proponuję spróbować soczewek jednodniowych, dzięki którym eliminujemy problem nieprawidłowej higieny związanej z wielokrotnym stosowaniem soczewek i przechowywaniem ich w sterylnych warunkach. Często soczewki drażnią pacjenta dlatego, że są źle przechowywane lub pacjent w nich zasnął.   

MD: Skoro mamy tak duży postęp, jeśli chodzi o technologię soczewek kontaktowych, to czego możemy się spodziewać w przyszłości?

JPS: Coraz rzadziej zdarza się, że nie jesteśmy w stanie dobrać idealnej soczewki dla pacjenta, więc myślę, że w niedługim czasie na tym polu pójdziemy jeszcze bardziej do przodu.

MD: Czy ta technologia postępuje tak, jak rozwój w – na przykład – informatyce? W tym znaczeniu, że właściwie z tygodnia na tydzień obserwujemy pojawianie się kolejnych innowacyjnych rozwiązań?

JPS: Rzeczywiście trochę jest tak, jak pan mówi. Powstają coraz lepsze materiały i coraz lepsze konstrukcje, które zmniejszają niedotlenienie gałek ocznych, które to objawia się właśnie poprzez zaczerwienienie oka. 

Proszę powiedzieć więcej na temat soczewek wewnątrzgałkowych.

Jeżeli krótkowzroczność, nadwzroczność czy astygmatyzm są bardzo duże i pacjent chciałby je zmniejszyć lub się ich pozbyć, to poza soczewkami kontaktowymi lub okularami może zdecydować się na chirurgię. Mamy dwie główne grupy tej chirurgii: chirurgię powierzchniową, która polega na tym, że modyfikujemy laserem powierzchnię oka, głównie rogówkę, tak żeby zmniejszyć wadę wzroku, i chirurgię wewnątrz grzałkową - tu usuwamy soczewkę własną i wymieniamy ją na soczewkę sztuczną. W tych soczewkach mamy naprawdę ogromną rewolucję. 

Wiem, że są takie okulary, które samoczynnie przyciemniają się, gdy zwiększa się ekspozycja na słońce. Czy istnieją również takie soczewki? 

Nie ma soczewek, które działają w taki sam sposób, bo byłoby to po prostu niewygodne. Istnieją natomiast soczewki akomodacyjne, które zmieniają swój kształt w zależności od natężenia światła, tak aby pacjent miał jak najlepszą ostrość wzroku.  

W poprzednim wywiadzie wspomniała pani, że dzieci nie powinny spędzać jednorazowo przed ekranem więcej niż 20 minut. Czy dotyczy to również dorosłych?

Całe szczęście nie, bo nie moglibyśmy pracować. Dla dorosłych, co do zasady, nie ma takich zaleceń jak dla dzieci w związku z tym, że teoretycznie u dorosłych tryb życia nie powinien wywoływać takich wad. Tym niemniej zaleca się krótkie przerwy w trakcie długotrwałej pracy przy komputerze, co jest związane z tym, żeby nie nadwyrężać akomodacji, czyli nie napinać mięśni w oku, które mogą powodować przykurcz soczewki wywołujący większy minus niż realnie pacjent ma. To coraz częstszy problem w ostatnich czasach, że przychodzą dorośli pacjenci, którym na badaniach wychodzi wada -6, a powinni nosić okulary np. -4,5. Wynika to z tak zwanego przykurczu akomodacji, związanego z długotrwałą  pracą przy komputerze. Jeśli pacjent chce być dobrze zdiagnozowany, to najlepiej, żeby przed przyjściem do okulisty zrobił sobie minimum kilka godzin przerwy od komputera lub był przygotowany na podanie kropli rozszerzających źrenicę i rozluźniających akomodację.

Nauczyłem się z naszej poprzedniej rozmowy, że istnieją takie okulary, które zaleca się profilaktycznie, żeby zmniejszyć ilość szkodliwego światła, które wpada do naszego oka. Czy są również soczewki kontaktowe z taką technologią?

Istnieją soczewki, które zalecamy, żeby zmniejszyć objawy. Ale taka soczewka nie zmniejsza przykurczu akomodacji, czyli w dalszym ciągu zaleca się krótkie przerwy od patrzenia w ekran. Wpływają one natomiast na komfort długotrwałej pracy przy komputerze, co jest dla pacjentów bardzo ważne. 

Warta poruszenia jest jeszcze kwestia słońca.

U dzieci jest tak samo jak u dorosłych. Warto, żeby osoby, które noszą na co dzień soczewki, kupiły sobie okulary przeciwsłoneczne z wbudowaną korekcją. Ja sama mam zresztą tak, że nie lubię nosić soczewek, więc mam kilka par okularów przeciwsłonecznych dostosowanych do mojej wady.

Ale skoro dobrze dobranych soczewek się nie czuje, to jak można nie lubić ich nosić? Może pani po prostu lubi mieć dużo okularów? (śmiech)

To też jest prawda. Uczciwie mówiąc, ja po prostu gorzej wyglądam bez okularów (śmiech). Ale ja też lubię okulary. Dobrze dobrane okulary są jak biżuteria. 

Okulary też wydłużają twarz. Jak ktoś ma tak okrągłą twarz, jak moja, to zdecydowanie pomaga. 

To prawda, zresztą ma pan bardzo dobrze dobrane okulary. Ale to działa też w drugą stronę. Ja mam bardzo długą twarz, a okulary ją troszkę skracają, bo dzielą ją symetrycznie na pół. 

Przepraszam za to, jak to zabrzmi, ale generalnie kwestia okulistyki do najciekawszych sama w sobie nie należy, a chciałbym zainteresować tym wywiadem czytelników. W związku z czym, czy mogłaby mi pani powiedzieć z jaką największą wadą miała pani do czynienia w swojej karierze? 

Dobre pytanie, bo takiego pacjenta spotkałam dzisiaj w szpitalu. Przyszedł do nas pan z krótkowzrocznością -26. Zoperowaliśmy go wszczepiając mu specjalną soczewkę wyprodukowaną na zamówienie. Ale od operowania zdecydowanie lepiej jest zapobiegać wystąpieniu tak dużej wady, więc róbmy wszystko, żeby do takich wad nie doprowadzić. W związku z tą wadą pacjent nigdy nie miał dobrego pola widzenia, bo okulary z bardzo dużą korekcją zawężają obraz. 

Coś jak koń z klapkami na oczach?

Coś w tym stylu. Obwodowe pole widzenia jest w okularach bardzo zawężone. Po drugie, im większy minus, tym większe ryzyko powikłań. W związku z tak dużą krótkowzrocznością ten pacjent ma plamy w plamce żółtej, więc ma problemy także w środku pola widzenia. Są później również trudności z doborem dobrej korekcji również po operacji, z poczuciem kontrastu. Podobnych problemów jest więcej.

A z czego się taka duża wada bierze?

Akurat ten pacjent miał tak zwaną degeneracyjną krótkowzroczność, a więc miał zwyrodnienie tkanki łącznej, która predestynuje do wydłużania gałki ocznej, co skutkuje bardzo dużą krótkowzrocznością. To zjawisko częściowo dziedziczne, a częściowo wynikające ze złych nawyków. 

Zadam pytanie na pozór absurdalne, ale skoro ludziom się psuje wzrok, to czy może się on również samoistnie poprawiać? 

W kontekście krótkowzroczności jest to prawie niemożliwe, bo większość krótkowzroczności polega na tym, że po prostu oko rośnie za długie. Rośnie, rośnie, rośnie, wydłuża się i tego nie jesteśmy w stanie odwrócić. Jednak część krótkowzroczności wynika z zaburzenia symetrii przedniego odcinka w oku, czyli rogówki. Tu teoretycznie jesteśmy w stanie dyskutować nad tym, czy może się to samoistnie zmienić. Warto jeszcze wspomnieć, że małe dzieci mają naturalną, fizjologiczną nadwzroczność. Dopiero z czasem się to wyrównuje wraz ze wzrostem oka. Nie zawszę taką wadę należy korygować. Często jest ona po prostu fizjologiczna.

Czy w swojej profesji zajmuje się pani również okularową modą?

Nie, ale pan Paweł z salonu w którym się znajdujemy - Twoje Oksy jest w tym bardzo dobry. Moda jest sezonowa. Do niedawna bardzo popularne były cienkie okulary – tak zwane żyłki, których szczerze nie lubię. Teraz jest moda na duże, „grube” oprawki, które mi się podobają. 

Muszę jeszcze zapytać o psucie się wzroku przy telefonie. Pracuję w mediach, więc bardzo dużo czasu spędzam przed ekranem smartfonu. Mam czasem wrażenie, że jak zdejmę okulary, to widzę dużo gorzej niż kiedyś. 

To przykurcz akomodacji, o którym wspomniałam. Jest naukowo udowodnione, że osoby pracujące przy komputerze lub telefonie mają problem z odkształcaniem się soczewki. Ekran telefonu czy komputera znajduje się w odległości, do której ludzkie oko nie jest przystosowane. Długotrwała praca przed ekranem komputera i telefonu może nasilać skurcz mięśni w oku, co objawia się pogorszeniem widzenia oraz bólami głowy. U większości pacjentów przykurcz się rozluźnia, ale czasami trzeba zastosować specjalną terapię. 

Czy w Twoich Oksach można kupić jakiś płyn do oczu, którym można sobie rozluźnić soczewkę po pracy przed ekranem?

Nie, to są krople na receptę. Najlepszym sposobem rozluźniającym jest patrzenie w dal. Jeśli po 2-3 minutach skurcz nie przechodzi, to można próbować rozluźnić akomodację kroplami, ale je musi przepisać lekarz. 

Ale można chociaż kupić soczewki i okulary o których rozmawialiśmy a to duży plus. Bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę.

To prawda, to bardzo ułatwia życie. Również dziękuję, bardzo mi miło.


wywiad 2 sm

wywiad 2 sm


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
bezchmurnie

Temperatura: 19°CMiasto: Warszawa

Ciśnienie: 1015 hPa
Wiatr: 23 km/h