Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 października 2024 14:27
Reklama

Powązki: Rezydencja, której Cezar mógłby pozazdrościć. "Ten pokój – to łazienka. Ale jaka łazienka!"

Ruiny antycznych kolumn, łuki triumfalne, rzymski amfiteatr, a w samym centrum - domek księżnej Izabeli z luksusową łazienką, która wśród gości zapierała dech w piersiach. Rezydencja Czartoryskich na Powązkach była miejscem, gdzie w XVIII wieku bawiła się arystokracja z królem Stanisławem Augustem Poniatowskim na czele. Dlaczego obecnie nie ma po niej ani śladu? "Ten pokój – to łazienka. Ale jaka łazienka! Wanna ukryta jest w niszy pod kanapą obitą drogocenną złotą materią, ściany wyłożone są prawdziwymi kafelkami porcelanowymi najwykwintniej wymalowanymi, ze złotymi obwódkami" - pisał szwajcarski matematyk i fizyk, Daniel Bernoulli, który miał przyjemność niegdyś odwiedzić letnią rezydencję Czartoryskich. Luksusowa łazienka umiejscowiona w dolnej kondygnacji domku księżnej Izabeli wzbudzała zachwyt wielu gości. Ściany wyłożone niemal 600 prawdziwymi porcelanowymi kafelkami, a każdy z nich warty dukata. Najbardziej intrygowały jednak budynki mieszkalne stylizowane na wiejskie chaty. Z zewnątrz tworzyły sielską wioskę, w środku - przepych i wyjątkowy styl. Nie powinno nas to dziwić, ponieważ Izabela Czartoryska słynęła z wyrafinowanego gustu i znajomości sztuki. "Mój cel jest zupełnie inny: przywiązanie do mojego kraju, chęci pomnożenia w nim gustu do ogrodów takich, któreby nie przeszkadzając gospodarstwu, były rozrywką i zabawą; żeby rozweselając wiejskie mieszkania, przez to samo nie byli obojętnymi dla uszczęśliwienia naszego" - pisała w "Myślach różnych o sposobie zakładania ogrodów". Najlepszym przykładem realizacji tych założeń jest podmiejska willa z Rudawką, rzeką, po której dzisiaj nie ma śladu. Zygmunt Vogel, Fragment ogrodu Powązki Czartoryskiej z ruinami łuku triumfalnego, ok. 1800

Jak za czasów Imperium. Wszystkie drogi prowadzą do... domku księżnej Izabeli

Starannie przemyślany projekt okazał się kluczem do sukcesu przedsięwzięcia. Wyspa z pawilonami mieszkalnymi, do której prowadziła ścieżka otoczona ruinami antycznych kolumn, łuk triumfalny, amfiteatr rzymski, chatki i mosty z perspektywą na pawilon właścicielki. Nad realizacją założenia czuwał podobno Efraim Szreger, architekt przybyły z Preszowa na Węgrzech, który zapoczątkował w Warszawie typ wielkomiejskiej kamienicy czynszowej. Niektórzy przypisują jednak autorstwo Szymonowi Bogumiłowi Zugowi. Już wcześniej polski architekt niemieckiego pochodzenia wzniósł szeregi pawilonów w otoczeniu zieleni: Arkadię Młociny (ok. 1760), Solec (1772), Mokotów (ok. 1775), park na Książęcem (ok. 1776) i na Górze (ok. 1779). Rycina z książki Izabeli Czartoryskiej "Myśli różne o sposobie zakładania ogrodów" Po trzech latach od nabycia dóbr powązkowskich Czartoryscy wprowadzili się do nowej rezydencji. Przez kolejne lata księżna Izabela zaproponowała wiele interesujących koncepcji. Na planie z 1775 roku znajdziemy m. in. staw powstały ze spiętrzenia rzeki Rudawki, a na nim dwie sztuczne wyspy oraz sieć kanałów. Całość urozmaica także oranżeria w otoczeniu regularnego ogrodu, który podzielono na kwatery, młyn wodny, karczmę i gotycki folwark.
Ten pokój – to łazienka. Ale jaka łazienka! Wanna ukryta jest w niszy pod kanapą obitą drogocenną złotą materią, ściany wyłożone są prawdziwymi kafelkami porcelanowymi najwykwintniej wymalowanymi, ze złotymi obwódkami

Spirala tragicznych zdarzeń

Portret Teresy Czartoryskiej, rycina Carla Christiana Glassbacha
Portret Teresy Czartoryskiej, rycina Carla Christiana Glassbacha
Wszystko zmieniło się po tragicznej śmierci najstarszej córki Izabeli, Teresy, która była oczkiem w głowie rodziców. Uchodziła za niebywałą piękność, uwielbiała tańczyć, śpiewać, a grą na instrumentach oczarowała wielu gości. Księżniczka zapowiadała się na wyjątkową damę. Na przeszkodzie stanęły jednak wydarzenia, do których doszło w Pałacu Błękitnym, zimowej rezydencji Czartoryskich. Gdy pani Petit zasiadła do gry w pikietę ze swoim przyjacielem, Janem Norblinem, z sąsiedniej komnaty dobiegły krzyki i płacz. Teresa biegała cała w płomieniach, a ogień coraz szybciej rozprzestrzeniał się po jej muślinowej sukience. Towarzyszki jej zabaw, Maria i Konstancja, skamieniały ze strachu. Gdyby nie brak reakcji z ich strony, tragedii można by uniknąć. Na nic zdała się błyskawiczna reakcja Norblina, który stłumił płomienie swoim płaszczem. Obrażenia okazały się zbyt poważne. 13 stycznia Teresa wyzionęła ducha w ogromnych męczarniach. O jej śmierci głośno było w całej Warszawie. Gdy księżna dowiedziała się o śmierci córki, straciła władzę w nogach i zemdlała. Przytomność odzyskała dopiero po zastosowaniu wstrząsów elektrycznych. Na dodatek księżna była w złym stanie po powiciu kolejnej córki Gabrieli, która umarła po kilku dniach. Wiadomość szybko dotarła do księcia Adama, który w tym czasie przebywał w Białej na uroczystościach weselnych. Przygnębiające wieści nie umknęły uwadze adiutanta księcia Czartoryskiego, który tak opisywał powyższe zajścia w swoim pamiętniku: "Porzuciłem ją świeżą, piękną, jak pączek róży mający się rozwinąć, zastałem na katafalku zeschłą, wybladłą, nie do poznania".

Czy został jakikolwiek ślad po rezydencji?

U Czartoryskich przez dłuższy czas panowała żałoba. Izabela rzadziej odwiedzała swoją rezydencję na Powązkach, a domek z wyposażeniem, które przypominały jej zmarłą córkę, kazała przenieść w głąb lasu. Niedługo potem budynki ucierpiały podczas oblężenia Warszawy w 1794 roku. Najwięcej zniszczeń powstało podczas odpierania pruskiego szturmu. 28 sierpnia wojska powstańcze pod dowództwem Jana Henryka Dąbrowskiego przeciwstawiły się wojskom zaborcy. W 1795 roku Polska w wyniku ostatniego rozbioru znika z mapy Europy. Rok później Czartoryscy sprzedają dobra powązkowskie Władysławowi Józefowi Łaszczyńskiemu, który był ojcem Jakuba Ignacego, późniejszego prezydenta Warszawy. W miejscu rezydencji powstał browar, karczma, a zabawy ludowe organizowane na terenie ówczesnego parku biły rekordy frekwencji wśród okolicznych chłopów. Wraz z upływem lat pozostałości po dobrach powązkowskich wchłonęła okoliczna zabudowa. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu przy ul. Dolnośląskiej 12 stal "Czarny Dwór", który wchodził w skład oryginalnego założenia. Budynek, który wzniesiono w stylu pseudogotyckim, posiadał także basztę. Dziś w jego miejscu jest pusty plac. O przeszłości przypominają więc tylko nazwy ulic: Sybilli i Izabeli.

rycina-izabelaczartoryska-1

rycina-izabelaczartoryska-1

FragmentogroduPowazki

FragmentogroduPowazki

rycina-izabelaczartoryska-3

rycina-izabelaczartoryska-3

rycina-izabelaczartoryska-2

rycina-izabelaczartoryska-2

teresa-czartoryska

teresa-czartoryska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
zachmurzenie umiarkowane

Temperatura: 12°CMiasto: Warszawa

Ciśnienie: 1013 hPa
Wiatr: 23 km/h