W tym artykule przeczytasz między innymi o:
- działaniach Straży Miejskiej
- wypadku na placu Wilsona
Nocą z 30 na 31 sierpnia na placu Wilsona doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Samochód kierowany przez 25-letnią kobietę uderzył w słup sygnalizacji świetlnej. Oszołomionej kierującej jako pierwsi pomogli strażnicy miejscy z V Oddziału Terenowego. Na szczęście dzięki zapiętym pasom kobieta nie doznała poważnych obrażeń.
Strażnicy patrolowali okolice Żoliborza, gdy około północy zauważyli rozbity samochód przy wlocie na plac Wilsona od strony Wisłostrady. Bordowy citroen z dużą siłą uderzył w słup z sygnalizacją na ulicy Krasińskiego. Auto było mocno uszkodzone, a obok niego stała oszołomiona młoda kobieta, która o własnych siłach wydostała się z pojazdu.
Funkcjonariusze natychmiast zabezpieczyli pas ruchu i zajęli się poszkodowaną. 25-latka nie pamiętała momentu zdarzenia i skarżyła się na zawroty głowy, ból ręki oraz ucisk w klatce piersiowej. Strażnicy wezwali pogotowie i policję, założyli opatrunek na stłuczoną rękę i otoczyli kobietę opieką do czasu przyjazdu ratowników medycznych. Jak się okazało, prawdopodobną przyczyną złego samopoczucia było zasłabnięcie za kierownicą.
Na szczęście obrażenia nie okazały się poważne – ucisk w klatce piersiowej był skutkiem działania zapiętych pasów, które jednocześnie ochroniły kierującą przed dużo poważniejszymi konsekwencjami.
Strażnicy miejscy powiadomili odpowiednie służby o uszkodzeniu sygnalizacji i konieczności zabezpieczenia przewodów elektrycznych. W międzyczasie ustalili, że kobieta mieszka niedaleko. Na miejsce przybył jej ojciec, który przejął opiekę nad córką i zajął się organizacją usunięcia rozbitego pojazdu.
Dalsze czynności na miejscu przejęła policja.
Napisz komentarz
Komentarze