W tym artykule przeczytasz między innymi o:
- rodzinie Zylbertów
- kamieniach wmurowanych na chodniku
Rodzina Zylbertów mieszkała w drewnianym domu przy Potockiej, należącym do dziadków jednej z osób, które dziś dbają o pamięć o dawnych mieszkańcach. Byli tradycyjną rodziną żydowską – kultywującą święta i zwyczaje, a jednocześnie mocno związaną z polskim otoczeniem. W domu rozmawiano w jidysz, z sąsiadami – po polsku. Dzieci uczęszczały do szkoły państwowej, a rodzice prowadzili niewielki sklepik, odkładając pieniądze na budowę własnego domu.
Ich spokojne życie zostało brutalnie przerwane przez wojnę. Po wybuchu okupacji niemieckiej Zylbertowie zostali przesiedleni do warszawskiego getta. Podczas wielkiej akcji likwidacyjnej w 1942 roku wszyscy – poza Dawidem – zostali deportowani do obozu zagłady w Treblince. Najmłodsza z ofiar miała zaledwie 10 lat.
Historia Dawida Zylberta
Jedynym, który przeżył, był Dawid Zylbert. Jako chłopiec szmuglował żywność dla rodziny, a po ucieczce z getta ukrywał się na Marymoncie i Żoliborzu. Walczył w powstaniu w getcie warszawskim, a następnie w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie wyemigrował do Izraela, gdzie założył rodzinę. W archiwum Yad Vashem upamiętnił rodziców i rodzeństwo. Dzięki jego staraniom tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata otrzymał jego szkolny kolega, Mieczysław Małkowski, który pomagał mu w czasie okupacji.
Stolpersteine – kamienie, o które się potykamy
„Stolpersteine” (z niem. kamienie, o które się potykamy) to niewielkie pomniki ofiar nazizmu – kostki betonowe o wymiarach 10 × 10 cm, nakryte mosiężną tabliczką z wygrawerowanymi danymi ofiary: imieniem, nazwiskiem, datą urodzenia, deportacji i śmierci.
Pomysłodawcą projektu jest niemiecki artysta Gunter Demnig, który pierwszy „Kamień Pamięci” wmurował w 1993 roku w Kolonii. Dziś Stolpersteine znajdują się już w setkach miast i ponad dwudziestu krajach Europy, tworząc największy zdecentralizowany pomnik ofiar nazizmu.
Powrót pamięci na Żoliborz
Dzięki siedmiu Kamieniom Pamięci historia rodziny Zylbertów symbolicznie powróciła do miejsca, w którym toczyło się ich przedwojenne życie. Te skromne pomniki przypominają o sąsiadach, którzy stali się ofiarami Zagłady, a ich obecność ma sprawić, że przechodnie choć na chwilę zatrzymają się, by wspomnieć ludzi, którzy kiedyś tworzyli tkankę tego miasta.
Napisz komentarz
Komentarze