W tym artykule przeczytasz między innymi o:
- walce z pseudograffiti
- akcji #stopbazgrołom
Do września br. wyczyszczono już blisko 2500 obiektów, a duży udział w tych działaniach mają sami mieszkańcy, którzy zgłaszają pseudograffiti przez miejskie centrum kontaktu 19115.
Miejskie porządki w liczbach
W ramach walki z nielegalnymi malunkami, od początku 2025 roku z przestrzeni publicznej usunięto pseudograffiti z 775 pojemników na śmieci oraz 1700 wiat przystankowych. Za realizację zadań odpowiadają specjalistyczne ekipy Zarządu Oczyszczania Miasta (ZOM) oraz tzw. grupy szybkiego sprzątania.
ZOM podkreśla, że usuwanie bazgrołów to stały element utrzymania czystości w mieście, obok zamiatania, mycia ulic i opróżniania koszy. Szczególnie istotna jest w tym zakresie współpraca z mieszkańcami.
Jak usuwane są napisy?
W przypadku koszy, czyszczenie odbywa się dwuetapowo: najpierw na pojemnik nanoszony jest biodegradowalny preparat, który rozpuszcza farbę, a następnie powierzchnia kosza i chodnika wokół jest dokładnie myta wodą pod ciśnieniem.
Do usuwania nielegalnych malunków z przystanków wykorzystywane są środki chemiczne przeznaczone do czyszczenia szkła i metalu. Grupy interwencyjne usuwają graffiti zarówno ze ścian bocznych wiat, jak i z ich dachów oraz gablot z rozkładami jazdy.
Mieszkańcy zgłaszają – miasto reaguje
Choć miasto zatrudnia kontrolerów czystości, którzy codziennie monitorują stołeczne ulice, ogromną wartość mają także zgłoszenia od mieszkańców. Warszawiacy coraz chętniej korzystają z miejskiego systemu kontaktu Warszawa 19115, przesyłając zdjęcia i lokalizacje zabrudzonych obiektów.
Dzięki tej współpracy służby miejskie mogą szybciej reagować na nowe akty wandalizmu i skuteczniej przywracać estetykę przestrzeni publicznej.
#stopbazgrołom to nie tylko sprzątanie
Miejska akcja #stopbazgrołom ma nie tylko charakter porządkowy, ale także edukacyjny. Jej celem jest podnoszenie świadomości mieszkańców na temat wpływu pseudograffiti na wizerunek miasta oraz zachęcanie do wspólnego dbania o wspólną przestrzeń.
ZOM przypomina, że nielegalne napisy to nie tylko problem estetyczny, ale także potencjalne źródło negatywnych skojarzeń i dewastacji. Dlatego każdy może mieć wpływ na wygląd swojej okolicy, wystarczy zgłosić problem – a służby zajmą się resztą.
Napisz komentarz
Komentarze