W tym artykule przeczytasz m. in. o:
- kto jest liderem w liczbie interpelacji,
- jakie sprawy dominują w pytaniach do zarządu dzielnicy,
- które kluby radnych pracują najprężniej, a które wypadają najsłabiej.
Interpelacje – dlaczego są ważne?
Czym właściwie jest interpelacja? To oficjalne pytanie radnego skierowane do burmistrza lub zarządu dzielnicy. Odpowiedź musi być udzielona w terminie i trafia do Biuletynu Informacji Publicznej. Dzięki temu każdy żoliborzanin może zajrzeć i zobaczyć, kto naprawdę zabiega o sprawy dzielnicy. Interpelacje ujawniają problemy, których na co dzień nie widać: dziurawe chodniki, brak ławek, hałas w parkach czy brak miejsc w przedszkolach.
Tematy interpelacji – o co pytają radni?
Kiedy spojrzymy na treść interpelacji, widać wyraźnie, że radni Żoliborza skupiają się na sprawach bliskich codzienności mieszkańców – od porządku w parkach, przez ochronę zieleni, aż po poprawę infrastruktury. Radni Koalicji Obywatelskiej koncentrowali się głównie na problemach związanych z przestrzenią publiczną i przyrodą – pytali chociażby o spożywanie alkoholu w Parku im. Stefana Żeromskiego, o działalność restauracji Prochownia Żoliborz na terenie parku, czy o wprowadzenie przejrzystego systemu informowania mieszkańców o wycinkach drzew i nasadzeniach zastępczych. Z kolei Miasto Jest Nasze to prawdziwi rekordziści aktywności – ich interpelacje dotyczyły bardzo różnorodnych spraw: od ustawienia dodatkowych stojaków rowerowych i montażu inteligentnych sygnalizacji świetlnych, przez walkę z hałasem w rejonie Parku Kępa Potocka, aż po pomysły bardziej wizjonerskie, jak badanie możliwości utworzenia kąpieliska nad Wisłą. Widać w nich wyraźną troskę zarówno o komfort życia, jak i o przyszłościowe rozwiązania dla całej dzielnicy. Prawo i Sprawiedliwość w swoich pismach skupiali się raczej na kwestiach infrastrukturalnych – domagali się budowy wiaty przystankowej na pętli autobusowej, wymiany torowiska czy naprawy chodników przy wiadukcie żoliborskim. Natomiast klub Żoliborz Ma głos! często stawiał pytania dotyczące jakości życia i bezpieczeństwa – radni pytali o liczbę wolnych miejsc w przedszkolach i żłobkach, o ochronę parków przed zanieczyszczeniem i hałasem, o konserwację ławek czy nawet o przygotowanie obiektów ochronnych dla mieszkańców na wypadek kryzysu bezpieczeństwa. Razem tworzy to fascynującą mozaikę problemów – od drobiazgów codzienności, takich jak ławki i stojaki rowerowe, po wielkie wizje związane z Wisłą czy ochroną całych terenów zielonych.
Kluby w akcji – kto gra pierwsze skrzypce?
Pod względem aktywności klubowej nie ma wątpliwości: Miasto Jest Nasze jest liderem – 132 interpelacje to niemal połowa wszystkich. Żoliborz ma głos! zebrał 73, pokazując, że mocno angażuje się w sprawy mieszkańców. Koalicja Obywatelska – 55 – działa nierównomiernie: od aktywnych liderów po zupełną ciszę. Prawo i Sprawiedliwość z 9 interpelacjami plasuje się na końcu – ich aktywność to raczej pojedyncze strzały niż systematyczna praca.
Ranking radnych – kto najaktywniejszy?
Oto lista radnych Żoliborza od najbardziej aktywnych do tych, którzy w tej kadencji jeszcze nie zabrali głosu:
- Konrad Smoczny (Miasto Jest Nasze) – 62
- Jolanta Zjawińska (Żoliborz ma głos!) – 45
- Łukasz Porębski (MJN) – 40
- Barbara Jędrzejczyk (MJN) – 30
- Wiktor Jasionowski (Koalicja Obywatelska) – 12
- Joanna Cichecka (Żoliborz ma głos!) – 11
- Klaudia Ziemiańska (KO) – 11
- Maria Janiak (Żoliborz ma głos!) – 9
- Dorota Klejn (KO) – 9
- Michał Krajewski (KO) – 9
- Łukasz Ostrowski (Żoliborz ma głos!) – 8
- Izabela Rychter (KO) – 8
- Grzegorz Hlebowicz (Prawo i Sprawiedliwość) – 7
- Donata Rapacka (KO) – 4
- Tomasz Michałowski (PiS) – 1
- Marcin Rudnicki (KO) – 1
- Monika Kurowska (KO) – 1
- Beata Zasada-Wysocka (PiS) – 1
- Anna Krasnodębska (MJN) – 0
- Adam Buława (PiS) – 0
- Anna Świeżawska (KO) – 0
Dlaczego to ma znaczenie?
271 pytań i postulatów to dowód, że mieszkańcy mają rzecznika w radzie, choć – jak się okazuje – aktywność jest bardzo nierówno rozłożona. Niektórzy traktują to narzędzie jak codzienną broń do walki o sprawy mieszkańców. Z drugiej są tacy, którzy siedzą cicho – ani razu nie zabierając głosu w formie oficjalnych zapytań. Interpelacje pokazują, co rezonuje w dzielnicy – od problemu z przystankiem bez wiaty po wizję kąpieliska nad Wisłą. Liderzy grają pierwsze skrzypce w orkiestrze – wyznaczają ton, sprawiają, że mieszkańcy czują, iż ktoś naprawdę gra dla nich. Ci, którzy nie złożyli żadnej, wciąż siedzą w ciszy.
Napisz komentarz
Komentarze